Najnowszy raport opublikowany przez Opec stwierdza, że w 2023 r. globalny wzrost popytu na ropę nieznacznie wzrośnie o 0,1 mb/d do 2,3 mb/d. Oczekuje się, że obszar OECD wzrośnie o około 0,4 mb/d, a obszar spoza OECD o około 2,0 mb/d. Tydzień temu padła magiczna granica ceny złota, czyli złoto po …To bardzo dobra wiadomość dla tych osób, które zainwestowały swoje …Cena złota za unicji w dolarach ponownie poszła w górę …Wartości Bitcoina oraz najpopularniejszego wśród inwestorów złota podniosły się znacząco …Inwestorzy z Polski coraz chętniej spoglądają w kierunku złota. Przyczyną …Szacuje się, iż popyt na złoto inwestycyjne jest obecnie bardzo …Dane podane przez Światową Radę Złota jednoznacznie wskazują, że banki …Największe niepokoje społeczne zawsze powodowały ucieczkę inwestorów do stabilnych aktywów, …Chiny przodują w nabywaniu złota i dotyczy to zarówno sztabek …Złoto wielu osobom kojarzy się przede wszystkim z bogactwem, dobrym …Inwestowanie w złotoJak wiadomo złoto stanowi pewną lokatę. Inwestycja w ten surowiec jest czymś, co od lat się opłaca. Oczywiście najwięcej zyskują osoby, które kupują go w czasach bessy, czyli kryzysu, a sprzedają w czasach hossy. Chociaż zasady wydają się dokładnie takie same, jak kupowanie aukcji na giełdzie, to złoto jest zawsze dużo pewniejszą inwestycją. Nie oznacza to jednak, że nie można na nim stracić. Niemniej jednak straty te zazwyczaj są mniejsze od tych, które mogą się zdarzyć na informacje o złocieTo dzięki zawsze aktualnym i rzetelnie zebranym informacjom na naszej stronie internetowej inwestowanie w złoto staje się dużo łatwiejsze! Czytając newsy publikowane codziennie w naszym serwisie będziesz bardzo pewnie inwestował w ten cenny surowiec. Trudne pojęcia z dziedziny ekonomii i biznesu w każdym artykule są przez nas dokładnie tłumaczone, dzięki czemu nawet największe zawiłości zrozumiesz w jednym momencie. Nie jesteś przekonany? Zacznij czytać poniższe newsy i przekonaj się do inwestowania w złoto!
Złoto w formie fizycznej to inwestycja na przyszłość. Zdarza się, że traci na wartości przez dłuższy czas, np. kiedy spada inflacja, ale dane wskazują, że jego siła nabywcza rośnie, gdy następuje recesja gospodarcza, wystąpią jakieś konflikty polityczne, spada amerykański dolar lub inflacja rośnie.

Pandemia koronawirusa, pędząca inflacja i co za tym idzie, tracące na wartości oszczędności. To wszystko sprawia, że coraz częściej możemy się zastanawiać, gdzie ulokować odłożone pieniądze. W co inwestować? Oto jakie są możliwości? Posiadanie poduszki finansowej daje poczucie bezpieczeństwa. W jaki sposób pomnożyć swój kapitał? Opcji inwestowania jest wiele. Dla kogo lokata, a dla kogo akcje? Może warto kupić złoto, a może lepiej srebro? A może zainwestować w nieruchomości? Jeśli nie jesteś nastawiony na duże zyski, wolisz raczej systematycznie odkładać i budować swój kapitał, z którego zawsze będziesz mógł skorzystać - konto oszczędnościowe może być dobrym wyborem. To najprostszy sposób na inwestowanie swojej nadwyżki finansowej, z działalności gospodarczej czy też pensji. Założenie rachunku oszczędnościowego jest banalnie proste i możliwe również online, a jego prowadzenie często darmowe. Żeby zasilać takie konto, możesz np. ustawić zlecenie stałe, albo wpłacać środki w dowolnym momencie. Największy minus to niewielkie oprocentowanie, które nie ochroni nas przed niemal ośmioprocentową inflacją. Dla kogo rachunek oszczędnościowy? Dla tych, którzy chcą odłożyć określoną kwotę na konkretny i odległy cel, np. wakacje, zakup roweru czy sprzętu fotograficznego. To dobry sposób na systematyczne oszczędzenia i zbudowanie poduszki bezpieczeństwa. W obecnych czasach, gdy NBP trzeci raz w tym roku podniósł stopy procentowe, lokata może niebawem stać się opcją, która inwestorowi da w ogóle zarobić. Ale trudno tutaj mówić o realnych zyskach przy oprocentowaniu rzędu 2-3 procent. Aby realnie wyjść na plus, przy obecnej inflacji, musiałaby ona kusić stopą zwrotu w okolicach 10 proc. (trzeba przecież odprowadzić podatek Belki). Poza tym, lokata często ma swoje limity, tzn. oprocentowanie jest wyższe, ale np. do określonej wpłacanej kwoty. Do tego dochodzi fakt, że wybierając tę opcję, trzeba zamrozić swoje środki na określony czas, żeby móc liczyć na odsetki. Dla kogo lokata? Dla tych, którzy dysponują większą kwotą i nie chcą, a przede wszystkim nie muszą jej wydawać. Utrata jakichkolwiek korzyści przy przedwczesnej wypłacie środków może być motywacją do "nie dotykania" zamrożonych na lokacie pieniędzy. Jeżeli wolisz, żeby Twoimi pieniędzmi zajęli się doświadczeni specjaliści, być może powinieneś wybrać fundusz inwestycyjny. Twoje środki będą lokowane w różne opcje (akcje, obligacje, inne papiery wartościowe), w zależności od wybranego przez Ciebie poziomu ryzyka. Jeżeli wolisz zaryzykować bardziej - Twój fundusz będzie zbudowany głównie z akcji. Jeśli możesz zaakceptować mniejsze ryzyko, ale i niższą stopę zwrotu - fundusz zasili głównie obligacje, czyli bezpieczniejsze aktywa. Dla kogo fundusz inwestycyjny? Dla tych, którzy nie posiadają dostatecznej wiedzy lub chęci do dokonywania wyborów, potrafią zaufać specjalistom, chcą mieć zdywersyfikowany (zróżnicowany) portfel inwestycyjny i nie chcą, lub boją się kupować pojedyncze akcje. Należy pamiętać, że im dłuższy okres deponowania środków (np. na 5 lat) to większe jest prawdopodobieństwo, że przy chwilowych spadkach możliwe będzie nadrobienie strat w kolejnych miesiącach czy latach. Giełda papierów wartościowych to miejsce, na którym możemy kupować akcje (udział w majątku danej spółki), obligacje i inne instrumenty. Tutaj potrzebna jest już wiedza i zaangażowanie. Jeśli decydujemy się na kilka akcji danej firmy, musimy mieć świadomość, że w zależności od koniunktury na świecie, kondycji przedsiębiorstwa i innych czynników, wycena może drastycznie spaść, a co za tym idzie - stracimy część swojego kapitału. Najlepiej inwestować w takie spółki, które cieszą się dobrą renomą, a znajomość strategii danego przedsiębiorstwa pomoże nam oszacować, czy ma on potencjał wzrostowy, czy też nie. Żeby inwestować na giełdzie, potrzebny jest rachunek inwestycyjny założony np. w biurze maklerskim lub banku. Dla kogo giełda papierów wartościowych? Dla osób, które posiadają wiedzę ekonomiczną, interesują się danymi sektorami gospodarki, są zdeterminowane do osiągnięcia większego zysku, ale liczą się jednocześnie z możliwością straty. Decydując się na inwestycję w złoto, należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czego tak naprawdę oczekujemy. Jeśli chcemy zamrozić konkretną sumę pieniędzy, aby te nie straciły na wartości, albo po prostu chcemy się zabezpieczyć - fizyczne złoto może być dobrym pomysłem. Na rynku dostępnych jest wiele produktów, takich jak sztabki czy monety bulionowe. Na dodatek, nie są one obarczone VAT-em. Z ceną powiększoną o taki podatek będzie trzeba się zmierzyć przy zakupie srebrnych sztabek i monet bulionowych. To sprawia, że osiągnięcie zysku może zająć więcej czasu, aby "nadrobić" najpierw 23-procentowy VAT. Z racji tego, że srebro jest tańsze od złota, kupno uncjowych monet wykonanych ze srebra jest bardziej osiągalne. Warto zainteresować się znanymi monetami, takimi jak Wiedeńscy Filharmonicy, Liść Klonowy, Amerykański Orzeł czy Australijski Kangur. To jedne z najpopularniejszych monet, więc ich zbycie nie powinno być problemem. Zarówno złoto, jak i srebro można zakupić też w formie "papierowej". To nic innego, jak produkty na giełdzie, a ich zakup nie różni się za wiele od nabycia np. akcji. To może być dobry wybór, jeśli nie chcemy fizycznego kruszcu. W tym przypadku mamy też możliwość szybkiej sprzedaży. Dla kogo złoto lub srebro? Dla tych, którzy chcą zabezpieczyć swój kapitał na przyszłość i przenieść wartość swoich pieniędzy w czasie, np. w perspektywie kilkunastu lat i dysponują dużymi aktywami. Ekonomiści zalecają, żeby złoto stanowiło około 10 proc. majątku. Ceny mieszkań, choć ostatnio wolniej, cały czas rosną. Zakup własnego M pod wynajem może sprawić, że ulokowane pieniądze będą dla nas pracowały, a stopa zwrotu sięgnie kilku procent w skali roku. To jednak inwestycja, która wymaga dużej ostrożności; trzeba dobrze wybrać lokalizację i sam lokal, a przed zakupem warto też sprawdzić opinie o deweloperze. Popularny jest też tzw. "house flipping", czyli kupowanie mieszkań z drugiej ręki, remontowanie ich i sprzedaż z zyskiem. Pamiętajmy, że to nie zawsze może być "strzał w dziesiątkę", a nabyty przez nas lokal - w miarę postępujących prac - może pochłonąć więcej pieniędzy, niż będziemy w stanie za niego otrzymać. Dla kogo inwestycja w nieruchomości? Z racji tego, że zakup mieszkania wiąże się z ogromnym wydatkiem rzędu co najmniej kilkuset tysięcy złotych, to jest to wybór dla tych, którzy dysponują pokaźnym majątkiem. Jeśli zdecydujemy się jednak na kredyt, to może się okazać, że jego rata będzie pokrywana przez czynsz opłacany każdego miesiąca przez naszego najemcę. Pamiętajmy, że ostatnie podwyżki stóp procentowych sprawiają, że o kredyt jest trudniej, a jego spłata będzie dla nas bardziej kosztowna. Niemniej, kupno mieszkania w celach inwestycyjnych może się okazać dobrym sposobem na tak zwany dochód pasywny.

Inwestycja w złoto: Metoda 3 – fundusze ETF. Istnieje również alternatywna forma inwestycji w złoto w formie tzw. ETF-ów. Jednostki ETF, podobnie jak akcje, kupisz na giełdzie papierów wartościowych. Do takiej inwestycji potrzebne jest posiadanie rachunku maklerskiego. Notowania WALUTY EUR/PLN4,79+0,13% ▲Pobieranie danych...z dn. godz. 14:24USD/PLN4,73+0,83% ▲CHF/PLN4,92+0,77% ▲GBP/PLN5,72+0,45% ▲EUR/USD1,01-0,70% ▼BTC/PLN108 611,75+1,72% ▲ GIEŁDA WIG53 358,84+0,92% ▲Pobieranie danych...z dn. godz. 14:09WIG201 669,36+1,06% ▲mWIG403 982,20+0,67% ▲sWIG8017 095,45+0,84% ▲NCIndex287,97-0,26% ▼DAX13 172,40-0,39% ▼FTSE 1007 337,72-0,14% ▼NASDAQ12 032,42+4,06% ▲DJI32 197,59+1,37% ▲S&P5004 023,61+2,62% ▲ SUROWCE Ropa brent103,81+1,29% ▲Pobieranie danych...z dn. godz. 14:13Ropa crude99,42+1,32% ▲Złoto1 737,92+0,22% ▲Srebro19,39+1,20% ▲Miedź7 735,00+1,03% ▲ Fatalne prognozy dla inwestorów. To może być najgorszy rok od ostatniego globalnego kryzysu 22 lipca 2022, 13:45. 1 min czytania Inwestowanie na giełdzie w tym roku jest wyjątkowo trudne. Eksperci wracają wspomnieniami do ostatniego globalnego kryzysu z 2008 roku. Pesymistyczne prognozy sugerują, że 2022 r. może być najtrudniejszym okresem dla inwestorów od tamtego czasu. Stratedzy rynkowi przewidują, że 2022 r. może być najgorszym okresem dla rynku akcji od 2008 r. | Foto: Scott Heins / Stringer / Getty Images Po wielu latach hossy na światowych giełdach nadszedł czas próby dla inwestorów. Pierwsze półrocze skończyło się potężnymi spadkami cen akcji większości spółek. Co gorsza, prognozy na drugie półrocze też nie są optymistyczne. Stratedzy z czołowych banków inwestycyjnych takich jak Goldman Sachs i UBS Group obniżyli swoje wyceny dla europejskich akcji. Oczekują, że będzie to najtrudniejszy czas dla inwestorów od 2008 roku — wskazuje Bloomberg. Z ankiet przeprowadzonych przez agencję wśród 16 instytucji finansowych wynika, że indeks Stoxx Europe 600 zakończy 2022 r. na poziomie 444 pkt. Jeśli tak się stanie, zaliczy spadek o ponad 9 proc. w stosunku do 2021 r. i będzie to najgorszy wynik od 2018 r. Z kolei prognozy bardziej pesymistycznych strategów wskazują na najsłabszy zwrot od czasu 46-proc. spadku notowań podczas globalnego kryzysu finansowego. Dalsza część artykułu znajduje się poniżej materiału wideo Czytaj także w BUSINESS INSIDER Największe wyzwania Ekspertka UBS Sutanya Chedda przewiduje 16-proc. spadek na europejskim indeksie. Oczekuje, że niepewność dostaw gazu, a w szczególności ograniczony przepływ rosyjskiego surowca, utrzyma ceny energii na podwyższonym poziomie. To doprowadzi do stagnacji gospodarczej w kolejnych kwartałach. Także stratedzy Goldman Sachs obniżyli swój sześciomiesięczny cel o 15 proc., sygnalizując 20-proc. spadek indeksu Stoxx Europe 600 w 2022 r. Do obaw o konsekwencje wojny w Ukrainie i kryzysu energetycznego doszedł właśnie kolejny element niepewności. Eksperci wskazują, że w związku z rezygnacją włoskiego premiera Mario Draghi'ego rynek czeka nawet kilka tygodni podwyższonego politycznego napięcia. Warto zwrócić uwagę na to, że europejski rynek akcji jest szczególnie niedoceniany przez ekspertów. W skali globalnej nastawienie do akcji ze strefy euro jest najgorsze. Pokazują to też wybory inwestorów. Ilość pieniędzy lokowana w tym regionie spadła o 23 pkt. proc. w ciągu ostatniego miesiąca. Opisujący to wskaźnik jest na najniższym poziomie od połowy 2012 r. Przez wzgląd na opinie, iż inwestycja w złoto powinna stanowić mniej więcej od 10 do 25% naszych oszczędności, musimy być świadomi, że decydując się na produkty co najmniej jednouncjowe powinniśmy dysponować kapitałem w wysokości od 30 do 75 tys. PLN. Nie wszyscy mogą jednak pochwalić się tak dużymi środkami wolnymi. Krzysztof Kolany2010-07-21 06:00główny analityk 06:00/ thetaXstockW poprzednim poradniku opisaliśmy ogólną filozofię stojącą za inwestowaniem w złoto Czy warto inwestować w złoto. W tym artykule zajmiemy się kwestiami technicznymi. Odpowiemy na pytania: gdzie, jak i po ile można zainwestować w złoto. Przedstawimy całe spektrum możliwości, tak aby – w zależności od kosztów i preferencji – każdy mógł zasmakować posiadania złotego kruszcu. Zakup fizycznego złota Kupno złotej monety czy sztabki jest najprostszym i najstarszym sposobem inwestowania w złoto. Zaletą jest prostota tej operacji – wykładamy gotówkę i zgarniamy do kieszeni kilka monet lub sztabek. Posiadanie pod własną kontrolą fizycznego złota jest też najbezpieczniejszą inwestycją, jaką można sobie wyobrazić. Ryzykiem jest jednak uczciwość kontrahenta. Chodzi o to, czy sprzedawca nas nie oszuka i zamiast złota nie sprzeda pozłacanego metalu (np. wolframu). Ten problem raczej nie istnieje w przypadku dużych i uznanych dealerów, zarówno państwowych, jak i prywatnych. Kosztem inwestycji w fizyczne złoto są też niemałe marże dealerskie (w Polsce sięgające przynajmniej kilku procent), koszty bicia, a czasem także koszty transportu (przy większych ilościach w grę wchodzi nawet przesyłka konwojowana). W sprzedaży znajdują się sztabki o masie od jednego grama do kilogramowych sztab oraz monety bulionowe (lokacyjne) od 1/10 do jednej uncji (uncja to 31,1015 grama). Złoto z mennicy Polski rynek złota lokacyjnego jest bardzo słabo rozwinięty. Jeśli interesują nas zakupy hurtowe (zaczynające się od miliona złotych, czyli raptem 7,8 kg), to w Polsce wybór mamy mocno ograniczony. W tego typu transakcjach głównym źródłem pozostaje Mennica Polska, które jednak oferuje bardzo wygórowane stawki. Przykładowo: 16 lipca uncjowa sztabka własnej produkcji była oferowana po cenie złotych, podczas gdy na rynkach światowych złoto było wyceniane na złotych. Tymczasem kilku prywatnych dealerów oferuje uncjowe sztabki wyprodukowane w Szwajcarii czy Niemczech nawet o 10% taniej niż Mennica Polska. W przypadku sztabek ćwierćkilogramowych różnica sięga przeszło tysiąca złotych na sztuce. Poważnym oferentem złota w Polsce jest KGHM, który w 2009 roku „przy okazji” rafinacji miedzi wytworzył 818 kg złota. W maju 2010 roku miedziowy kombinat oferował nawet pochodzące z roku 1996 sztabki na portalu aukcyjnym Allegro. Ceny były jednak „kolekcjonerskie”: za 10-gramową sztabkę trzeba było zapłacić złotych, 20-gramowa zaś była wyceniana na przeszło trzy tysiące złotych. I to w czasie, gdy cena uncji złota wahała się w przedziale USD, czyli wówczas ok. złotych. Chyba najdroższą ofertę dla odbiorców detalicznych ma Narodowy Bank Polski, który oferuje złote monety zarówno numizmatyczne, jak i bulionowe. Niestety, nawet te ostatnie sprzedawane są przy zawrotnej marży. 16 lipca NBP oferował uncjową złotą monetę lokacyjną „Orzeł Bielik” o nominale 500 złotych po złotych. Najmniejszy nominał (50 zł) można było kupić za 592,55 złotych. Inwestowanie na giełdzie z rachunkiem inwestycyjnym BOSSA Sztabki i monety od prywatnych dealerów Prywatni dealerzy z Polski najczęściej oferują sztabki wyprodukowane w Europie. W ofercie znajdują się także najpopularniejsze złote monety bulionowe: południowoafrykańskie Krugerrandy, amerykańskie Złote Orły, kanadyjskie Liście Klonowe, australijskie Kangury, brytyjskie Suwereny i austriackie Filharmoniki. Z reguły im mniejsza moneta lub sztabka, tym wyższa marża (procentowo). Więcej zapłacimy też za złoto z dostawą natychmiastową, niż czekając na towar 45 dni. Monety bulionowe praktycznie pozbawione są wartości kolekcjonerskiej – warte są tyle, ile kosztuje kruszec zużyty do ich wyprodukowania. Jeden z większych segmentów rynków złota w Polsce znajduje się... na platformie transakcyjnej serwisu Allegro. Tutaj kupimy przede wszystkim złote monety z rynku wtórnego (tj. mniej lub bardziej używane): od stanu menniczego po niemal całkowicie wytarte pieniądze z XIX wieku. Sprzedawcami są zarówno osoby fizyczne, jak i profesjonalne sklepy numizmatyczne. 19 lipca allegrowa wyszukiwarka po wpisaniu „złoto” w dziale „numizmatyka” wyświetlała 258 pozycji. Dominowały monety kolekcjonerskie, ale można było znaleźć także sztabki czy złote ruble z początku XX wieku. W ofercie były też klasyczne monety bulionowe z USA i Wielkiej Brytanii. Jedynym bankiem komercyjnym w Polsce przyznającym się do sprzedaży złota jest Raiffeisen Bank. Na stronie internetowej banku (w dziale „Klienci korporacyjni”) można przeczytać, że w ofercie znajdują się „produkty Austriackiej Mennicy Państwowej” oraz sztabki o masie od jednego do 1000 gramów. Niestety, z tego źródła nie zapoznamy się ze szczegółami oferty: ani z cenami, ani nawet z dostępnym asortymentem. Złoto dla kolekcjonera i dla metalurga Osobną kategorią inwestowania w złoto są monety kolekcjonerskie wykonane z tego kruszcu. Jeszcze niedawno bardzo popularne były numizmaty emitowane przez Narodowy Bank Polski. Jednakże ogromne nakłady (po 100 tysięcy sztuk) znacząco ograniczyły stopy zwrotu z tych inwestycji. W tym przypadku bowiem płacimy nie tyle za samo złoto, ale przede wszystkim za wartość kolekcjonerską obiektu. Jest ona niezmiernie trudna do oszacowania i zwłaszcza początkującemu inwestorowi grozi ryzyko słonego przepłacenia za „monetę kolekcjonerską”. Wartość numizmatów zależy nie tylko od ich wielkości i zawartości kruszcu, ale przede wszystkim od wielkości emisji (a więc rzadkości występowania), popularności, mody czy subiektywnie ocenianych walorów estetycznych. Dlatego numizmatyka to raczej kosztowne hobby niż sposób inwestowania w złoto. Asortyment tego typu oferują szybko ostatnio powstające sklepy internetowe, jak i bardziej tradycyjne sklepy z artykułami kolekcjonerskimi (monety, znaczki, koperty, banknoty). Kolejnym źródłem pozyskania złota są lombardy. Podmioty te wystawiają na sprzedaż złoto dostarczone w zastaw przez pożyczkobiorców, którzy nie wywiązali się ze swych zobowiązań. Tu możemy jednak zapomnieć o sztabkach i monetach. Znajdziemy co najwyżej pierścionki, obrączki czy naszyjniki wykonane ze stopów o różnej zawartości szlachetnego metalu. Od inwestora wymagana jest znajomość podstaw złotnictwa oraz poniesienie nakładów na przetopienie złotego złomu na sztabki o próbie 999,99. Ponadto tak uzyskany metal może być mniej warty niż mennicze sztabki akceptowane przez LBMA (London Bullion Market Association – największy na świecie rynek fizycznego złota, na którym swój urobek sprzedają kopalnie). Również ceny oferowane drobnym inwestorom są często zaporowe i zupełnie nieadekwatne do oferowanego towaru. Chyba najbardziej kosztowną formą inwestowania w złoto jest zakup wyrobów jubilerskich. Tu oprócz kosztów kruszcu płacimy także niemałą cenę za pracę rzemieślnika oraz marże sprzedawcy i pośredników. W rezultacie jest to skrajnie nieefektywny sposób inwestowania w metale szlachetne. Chyba że jako dodatkową wartość uznajemy satysfakcję użytkowniczki naszej „inwestycji”. \ Prywatny import kruszcu Dużo lepsze perspektywy otwierają się przed inwestorem mającym dostęp do zagranicznych dealerów złota. Sprzedawcy z Niemiec, Austrii czy Stanów Zjednoczonych mają nieporównywalnie lepszą ofertę i przede wszystkim niższe ceny niż firmy z Polski. Problemem bywa jednak organizacja transportu. Dealerzy zza Atlantyku na ogół nie wysyłają złota do Polski, ograniczając dystrybucję do USA i Kanady. Łatwiej jest w Europie, gdzie najmocniejszą ofertę mają przedsiębiorcy zza naszej zachodniej granicy. W przypadku importu złota z państw Unii Europejskiej nie interesują nas kwestie podatkowe i celne, ponieważ towar ten w całej Wspólnocie jest zwolniony z VAT-u. Złote sztabki lub monety zamówić można przez Internet i zapłacić przelewem bankowym lub kartą kredytową. W grę wchodzi także osobista wycieczka do Wiednia czy Berlina, która dla mieszkańców niektórych regionów kraju może się okazać szybsza i łatwiejsza niż do Warszawy. Ograniczenia w wysyłce mogą stosować też zagraniczne mennice. Do najbardziej znanych należy amerykańska Mint, australijska Royal Australian Mint, kanadyjska Royal Canadian Mint czy wiedeńska Munze Osterreich. Dla inwestorów dysponujących naprawdę sporą gotówką jedną z tańszych opcji pozyskania większych ilości złota stwarza nowojorska giełda towarowa (NYMEX). Co prawda jest to rynek wirtualnych kontraktów terminowych, ale możliwe jest zażądanie fizycznej realizacji kontraktu. Minimalna wielkość transakcji to 100 uncji, co przy obecnych cenach oznacza konieczność wyłożenia około 120 tysięcy dolarów plus prowizje maklerskie związane z transakcją. Złoto papierowe W przypadku produktów finansowych, które oferują ekspozycję na rynek żółtego metalu, złota nawet nie zobaczymy, ale będziemy mogli zarobić na wzroście jego wartości (lub stracić w przypadku spadku cen). Cała transakcja zostanie rozliczona w papierowym pieniądzu, bez dostawy metalu. Zaletą „papierowego złota” są niższe koszty transakcyjne oraz często większa płynność naszej inwestycji. Wadą jest mniejsze bezpieczeństwo. Kupując papierowe złoto, stajemy się tylko posiadaczami obietnicy posiadania metalu, a nie jego fizycznej dostawy. W spokojnych czasach nie ma to większego znaczenia, ale przy silnych zawirowaniach rynkowo-gospodarczych różnica jest fundamentalna. Papierowe złoto, obojętnie pod jaką postacią, nigdy nie zapewni nam bezpieczeństwa, jakie gwarantuje tylko bezpośrednia kontrola nad błyszczącym metalem. W kategorii „papierowego złota” będziemy więc rozumieli inwestycje w podmioty typu ETF oraz wszelkiego rodzaju certyfikaty czy lokaty strukturyzowane oferowane przez instytucje finansowe. Cechą wspólną tych wszystkich instrumentów jest ryzyko kredytowe (w przypadku większości ETF-ów jednak mocno ograniczone) ich emitenta. Prostota Exchange Traded Fund Najbardziej bezpośrednią inwestycją w złoto zapewniają ETF-y. Są to fundusze inwestycyjne, których wyniki wiernie naśladują zmianę cen instrumentu bazowego. W przypadku złota większość tego typu podmiotów kupuje i magazynuje fizyczny metal, w zamian emitując jednostki uczestnictwa potwierdzające partycypację inwestora w majątku funduszu. Złoto będące w posiadaniu ETF-ów nie jest własnością zarządzających i za jego bezpieczeństwo odpowiada depozytariusz (najczęściej duża instytucja finansowa). Jednostkami uczestnictwa w ETF-ach handlujemy tak samo jak akcjami. Do kupna wystarczy więc tylko rachunek maklerski z dostępem do giełd w Nowym Jorku czy Londynie. Jedynym kosztem będą prowizje maklerskie oraz niewielkie (0,1%-0,4% rocznie) prowizje pobierane za zarządzanie funduszem. Do największych podmiotów tego typu należą notowany na NYSE SPDR Gold Trust oraz iShares COMEX Gold Trust. Wielkością dominuje ten pierwszy, którego stan posiadania w lipcu 2010 roku sięgnął ton złota. To szóste największe rezerwy złota na świecie – więcej kruszcu mają tylko banki centralne USA, Niemiec, Włoch, Francji oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy. W przypadku ETF-ów duże znaczenie ma fakt, gdzie dany fundusz przechowuje złoto będące własnością udziałowców. W ostatnich miesiącach na popularności zyskują fundusze trzymające sztabki w bezpiecznej Szwajcarii (np. ETFS Physical Swiss Gold Shares). Przy tym nie chodzi tu o ryzyko zwykłej kradzieży czy malwersacji. Inwestorzy wybierający „szwajcarskie” złote ETF-y obawiają się raczej powtórki z roku 1933, gdy prezydent Franklin D. Roosevelt ograbił Amerykanów z posiadanego przez nich złota. Każdemu, kto się nie podporządkował i nie wymienił posiadanego złota na papierowe dolary, groziło 10 lat więzienia i USD grzywny. Istnieje pewne prawdopodobieństwo (choć raczej niezbyt wysokie), że rządy USA, Niemiec czy Wielkiej Brytanii przyciśnięte do muru przez pęczniejący dług publiczny mogą zdecydować się na powtórkę rooseveltowskiego dekretu numer 6102. W Polsce, wobec braku ETF-ów, karierę robią produkty strukturyzowane, czyli syntetyczne instrumenty finansowe oferowane klientom detalicznym przez pośredników finansowych. Na warszawskiej GPW dostępne są certyfikaty wystawione przez Raiffeisen Centrobank. Certyfikaty te opierają się na indeksie Gold Open-End, który odwzorowuje ceny złota. Ta sama firma oferuje też produkt bazujący na koszyku metali szlachetnych, w skład którego wchodzą w równych proporcjach złoto, srebro, pallad i platyna. Obrót tymi papierami nie jest jednak imponujący: w czerwcu wartość obrotów wyniosła zaledwie 3,6 miliona złotych. Zawarto 253 transakcje, czyli średnio 12 na sesję. Bankowa oferta dla każdego Na GPW konkurencją dla oferty Raiffeisena są certyfikaty inwestycyjne funduszu Investors Gold FIZ. Ten najstarszy polski fundusz inwestujący w metale szlachetne cieszy się jednak mniejszym zainteresowaniem. W czerwcu dokonano tylko 114 transakcji na łączną kwotę 0,92 miliona złotych. Investors Gold nie jest jednak funduszem powielającym zmiany notowań złota. Dzieje się tak, ponieważ tylko 40% aktywów jest ulokowana bezpośrednio w kontraktach na złoto. Pozostała część kapitału może być inwestowana w inne metale szlachetne lub akcje spółek wydobywających bądź poszukujących złóż tych surowców. Fundusz dopuszcza też stosowanie dźwigni finansowej oraz zabezpiecza wynik przed ryzykiem walutowym. Po ostatnich niepowodzeniach podobną strategię przyjął największy fundusz ze stajni Investors, czyli Investors FIZ. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że oba fundusze nie prowadzą bezpośredniej inwestycji w złoto i obarczone są dodatkowym ryzykiem ze względu na zastosowaną strategię inwestycyjną, co oznacza, że w przeciwieństwie do ETF-ów nie gromadzą realnego złota, tylko operują na instrumentach pochodnych. Dla początkującego inwestora często pierwszym kontaktem ze złotem są różnego rodzaju „lokaty inwestycyjne” oferowane przez banki uniwersalne. Produkty te są pośrednią formą inwestycji w złoto, zbudowaną na bazie standardowej lokaty bankowej. Podobieństwo do lokaty odzwierciedla gwarancja zwrotu 100% zainwestowanego kapitału na koniec okresu. Jednakże oprocentowanie tego produktu zależy od ceny złota w okresie zapadalności lokaty. W lipcu tego ofertę o nazwie „Szlachetny Koszyk” miał bank Millennium. Na rocznej lokacie z gwarancją kapitału można zarobić 9%. Warunkiem wypłacenia tych odsetek jest jeden: ceny złota, srebra i platyny w dniu wygaśnięcia lokaty nie mogą być niższe niż w dniu ustalenia jej wartości początkowej. Jeśli więc choć jeden z tych surowców za rok będzie tańszy niż teraz, to inwestor nie zarobi ani grosza (straci więc po uwzględnieniu inflacji). Wszystkie tego typu produkty mają jedną wspólną cechę: zapewniają wysokie (i natychmiastowe) marże bankowi i dość rzadko przynoszą spodziewane zyski inwestorowi. Dzieje się tak, ponieważ warunki rynkowe, jakie muszą zostać spełnione, często są bardzo restrykcyjne i ograniczone w kwestii zmienności i czasu wystąpienia. Choć jest to dość bezpieczna forma inwestowania w metale szlachetne (gwarancja zwrotu kapitału), to ze względu na wysokie koszty, zerową elastyczność oraz stosunkowo niskie oczekiwane stopy zwrotu nie jest to klasa produktów polecana jako efektywna forma lokowania kapitału. Złoto zakopane Zakup akcji spółek wydobywczych lub poszukujących złóż złota to najstarsza z pośrednich inwestycji w złoto. Ponieważ zyski kompanii górniczych w znacznej mierze zależą od cen kruszcu, to również notowania ich akcji mają tendencję zwyżkować wraz ze wzrostem cen metalu. Akcje kopalń złota charakteryzują się jednak większą zmiennością niż samo złoto. Jeśli ceny złota spadną na przykład o 10%, to notowania akcji spółki wydobywczej nierzadko stracą i 20%. Tak samo dzieje się przy wzroście notowań kruszcu: wówczas spółki górnicze drożeją szybciej niż metal. Inwestycja w akcje spółek wydobywających złoto obarczona jest dodatkowymi czynnikami ryzyka. Zdarza się, iż akcje takie tracą mimo wzrostu cen złota – na przykład podczas bessy ich notowania mogą przez pewien czas spadać wraz całym rynkiem. Firma górnicza może także zbankrutować, ponieść nieoczekiwane straty operacyjne (przykład BP) lub po prostu źle zarządzać prowadzonym biznesem. Po akcje dużych i stabilnych kompanii górniczych należy się udać na giełdę w Londynie, Nowym Jorku, Sydney czy Toronto. Największe giełdowe spółki wydobywające złoto. Źródło: opracowanie własne. *według prognoz na 2010 rok. Istnieją także wyspecjalizowane fundusze inwestujące w akcje spółek wydobywających złoto. Wówczas problem doboru firm spada na barki zarządzającego, który czasami może po prostu dobierać spółki według ich udziału w określonym indeksie. Oprócz funduszy zarządzanych aktywnie (większość znajdujących się w ofercie polskich TFI) mamy też fundusze pasywne i wspomniane wyżej ETF-y. Osobną, ryzykowną kwestią są spółki, które dopiero chcą wydobywać złoto i na razie prowadzą prace poszukiwawcze. Taka inwestycja obarczona jest ogromnym ryzykiem i wymaga profesjonalnej wiedzy oraz znaczącej dywersyfikacji. Większość przedsięwzięć tego typu kończy się bowiem fiaskiem i tylko znikomy odsetek nowo powstających spółek dochodzi do poziomu stabilnej, przynoszącej zyski korporacji. Stąd należy rozłożyć kapitał na kilka lub kilkanaście takich projektów, aby te uwieńczone powodzeniem z nawiązką zrekompensowały fiasko pozostałych. Złoto wirtualne Złoto jest dla każdego. W przeciwieństwie do akcji, obligacji, ubezpieczeń czy funduszy inwestycja w żółty metal na ogół nie wymaga specjalistycznej wiedzy ani dużych zasobów kapitału. Jednakże temat pod tytułem „inwestowanie w złoto” jest niezmiernie obszerny i obejmuje różne klasy aktywów, których wartość jest uzależniona od notowań żółtego metalu. Nasz przegląd rozpoczniemy od najprostszych, najtańszych i najbezpieczniejszych sposobów, a zakończymy na wyrafinowanych instrumentach dla profesjonalnych inwestorów. Najszybszy rozwój notują ostatnio inwestycje w złoto dokonywane bez wychodzenia z domu i nawet bez kontaktu z metalem. Chodzi o wszelkiego rodzaju instrumenty pochodne, których cena uzależniona jest od notowań żółtego metalu. Są to instrumenty przeznaczone dla doświadczonego i pewnego swoich umiejętności inwestora, który nie boi się ponadprzeciętnego ryzyka i oczekującego ponadprzeciętnych stóp zwrotu. Podstawowym niebezpieczeństwem i zarazem szansą zwielokrotnienia ewentualnego sukcesu jest dźwignia finansowa. Oznacza to, że inwestując tylko część wartości kontraktu, zyski i straty obliczamy od całego nominału. Zazwyczaj wielkość dźwigni sięga 100:1. Wówczas inwestując złotych przy zmianie ceny złota o 1% możemy podwoić kapitał lub w całości go stracić. Aby rozpocząć inwestowanie w złoto wirtualne, nie trzeba mieć dostępu do nowojorskiego Comeksu czy tokijskiego Tocomu. Najprostszy i najtańszy dostęp do tego rynku oferuje bowiem większość platform foreksowych. Do dyspozycji mamy tam kontrakty CFD (Contract for Difference), które działają niemal identycznie jak giełdowe kontrakty terminowe. Różnica polega na braku terminu zapadalności oraz elastycznej wielkości otwieranej pozycji. Za pomocą CFD oraz kontraktów futures możemy zarabiać zarówno na wzroście, jak i spadku notowań złota. Niektórzy brokerzy oferują także kontrakty opcyjne na kurs złota. Opcje dają zupełnie nowe możliwości inwestycyjne w postaci prostych lub bardziej zaawansowanych strategii. Opcje umożliwiają także zabezpieczenie pozycji posiadanej w fizycznym złocie oraz wykorzystanie nadarzających się okazji w postaci gwałtownych korekt lub dynamicznych rajdów. Inwestycje te nie są pozbawione wad. Brokerzy foreksowi nie pobierają opłat za prowadzenie rachunku, ale zarabiają na spreadach (czyli na różnicy pomiędzy kursem kupnem i sprzedaży kontraktu). Większość polskich brokerów koncentruje się na handlu kontraktami walutowymi, w związku z czym spready w przypadku złota bywają bardzo wysokie. Problemem pozostaje też płynność, która w przypadku CFD na metale szlachetne często bywa znikoma. Wówczas inwestor nie otwiera pozycji przeciwko innemu inwestorowi, lecz gra z brokerem animującym swoją platformę transakcyjną. Powstaje jednak pole do nadużyć, gdyż potencjalnie broker może unieważnić stratną dla niego, a zyskowną dla nas transakcję. Krzysztof Kolany Źródło: Lider na rynku Forex i CFD. Polska firma z licencją KNF. W ofercie dostęp do ponad %instrumentCount% instrumentów finansowych: walutowych, indeksów, akcji, czy towarów. Oferujemy najlepszą edukację o rynku kapitałowym, unikalny serwis z informacjami analitycznymi, czy Trading-Academy.
Zapowiada się wyjście z konsolidacji dla notowań złota. Bądź gotowy do zajęcia odpowiedniej pozycji! Co dalej z inwestycjami w złoto? Inwestowanie w złoto wystawia, w ostatnich miesiącach, w poważnym stopniu, na test cierpliwość inwestorów. Od ponad półtora roku panuje korekta cen złota na giełdzie, podczas gdy ceny indeksów giełdowch biją kolejne rekordy wszech czasów. Czy na początku 2022, będziemy świadkami jakiejś zmiany? Wszystko wskazuje na to, iż tak. Natomiast nie jest to jeszcze jasne w którym kierunku będzie ta zmiana. Spojrzmy na wykres poniżej, który prezentuje ceny złota na rynku spot. Od dołka z marca 2020 do szczytu z sierponia 2020 ceny złota zyskały na wartości 42%. Od sierpnia 2020 do teraz panuje korekta notowań cen złota i korekta ta sięgnęła 20%. Jak możemy zaobserwować na przestrzeni ostatnich miesięcy zmienność notowań cen złota jest zamknięta w coraz to bardziej zawężającym się przedziale cenowym. Dlatego też możemy się spodziewać w najbliższych dniach, iż cena przełamie, bądź poziom wsparcia, bądź poziom oporu. Jeśli będziemy mieli do czynienia z przełamaniem poziomu wsparcia, potencjalnie otworzy to drogę do dalszych spadków notowań cen złota. Natomiast może równocześnie stworzyć się okazja do zajęcia pozycji dla inwestorów, którzy i tak planują dodać złoto do swojego portfela inwestycyjnego. Z kolei jeśli z tego poziomu zobaczmy wzrosty i przełamanie pozimów oporu, będzie to wskazywało, iż mamy zmianę w moementum cenowym i zwiększającym się prawdopodobieństwem powrotu do wzrostów. Wykres złota, ceny spot Niezależnie od tego jakie będzie rozstrzygnięcia aktualnej sytuacji, z pewnością warto już teraz wiedzieć jakie instrumenty można wykorzystać do tego, aby zainwestować w złoto. Budując zdywersyfikowany portfel inwestycyjne z pewnością jakiś procent złota powienien znaleść się w inwestycjach. Jaki to jest procent to już zależy od każdego inwestowa i jego apetytu czy też awersji do ryzyka. Mając to na uwadze poniżej przedstawię kilka z instrumentów jakie można zlaleść na koncie maklerskim DIF Broker. Jak inwestować w złoto poprzez fundusze ETF? Fundusze ETF oferują szerokie możliwości inwestowania w złoto, którego główną zaletą jest płynność inwestycji. Płynność czyli możliwość natychmiastowego kupna i przedewszystkim natychmiastowej sprzedaży. Jakie fundusze mamy do wyboru? Istnieją dwa postawowe rodzaje tutaj: fundusze ETF inwestujące w fizyczne złoto fundusze ETF inwestujące w akcji kopalnii złota Fundusze ETF inwestujące w fizyczne złoto Posługując się wyszukiwarką internetową można znaleść wiele zestawień. I tak np na stronie ETF Database znajdujemy listę funudszy ETF, które inwestują w fizyczne złoto Lista. Powyższa lista pokazuje fundusze fizycznego złota, które posiadają najwięcej aktywów w zarządzaniu, stan na dzień Najwiekszym funduszem na świecie złota jest GLD SPDR Gold Shares. Fundusze ETF kopalii złoto Uwaga! Czyli na co trzeba zwrócić szczególną uwagę? Wybierając fundusz inwestycyjne zawsze należy zapoznać się w co dokładnie inwestuje, w jaki sposób to robi i jakie ryzyko inwestycyjne jest z tym związane. Na liście zamieszonej tutaj, możemy już z samej nazwy funduszy wiele wywnioskować. I tak, gdy widzimy Bull 2x – oznacza, iż jest to fundusz z dźwignią, dlatego obarczony jest większym ryzkiem. Inne nazwy soazujące na fundusze z dźwignią to: Ultra, Short, Bull, Bear, x2, x3. Wybierając fudusz do inwestycji upewnijmy się, iż nie jest to fundusz z dźwignią! Klauzula FUNDUSZE ETF są to złożone instrumenty, przed przystapieniem do inwestowanie należy zapoznać się z kluczowymi informacjami. Kluczowe informacje KIDS oraz informacje przez zawarciem umowy, dostępne są pod linkiem:
. 3 784 561 103 501 744 526 549

inwestowanie w złoto na giełdzie