Wyniki wyszukiwania frazy: dziękuję że byłaś w moim życiu. Strona 10 z 666. Chcę ci coś dać, tak po prostu - dlatego, że pojawiłeś się w moim życiu
Pokaż więcej Ukryj Dodano: 20-01-2015 17:47 (17 głosów) Nowy w Norwegii - #18 Fiordy, wodospady, miasteczka... 8 lat temu • 5,133 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #02 Praca 8 lat temu • 3,570 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #27 Ceny sprzętu RTV/AGD 7 lat temu • 6,490 wyświetleń Inne Tam gdzie da się żyć -dokument 7 lat temu • 5,915 wyświetleń Inne Bezimienni - Z czasem feat Ania Batkiewicz 10 lat temu • 1,093 wyświetleń Inne TYPOWY POLAK NA WAKACJACH - Kisiel 8 lat temu • 2,940 wyświetleń Inne Vlog 01: Norwegia - Początek vlogu oraz podróż do Harstad - HD 10 lat temu • 904 wyświetleń Inne Pezet & Małolat feat. Małpa - Nagapiłem się (teledysk) 9 lat temu • 1,048 wyświetleń Inne Śmieją się z Polaków na całym świecie! Zobacz dlaczego [HelpDesk] - cały odcinek! 7 lat temu • 7,456 wyświetleń Inne WARSAW 24H timelapse 8 lat temu • 718 wyświetleń Inne AFTER PARTY - Bujaj się ( Official Video Clip ) 9 lat temu • 1,216 wyświetleń Inne Pijani Powietrzem - Latający Holender (tekst w opisie) 11 lat temu • 1,638 wyświetleń Inne Pudelsi - Nigdy więcej 12 lat temu • 1,741 wyświetleń Inne Pogromcy Fiordów - Norwegia 2013 9 lat temu • 2,697 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii #41 - 10 ciekawostek o Norwegii cz. 3 6 lat temu • 2,679 wyświetleń Inne DKA - Jakby to było + TEKST . 9 lat temu • 2,452 wyświetleń Inne Rosyjska dyskoteka w lesie (Stereo) [Bass Boost] [HQ] 13 lat temu • 2,733 wyświetleń Inne Rodriguez - Sugar Man 9 lat temu • 1,200 wyświetleń Inne Filip Siejka - Weekend (Lukas Termena Remix) (Cezary Pazura) 10 lat temu • 1,896 wyświetleń Inne Patrycja Markowska - Swiat Sie Pomylil 8 lat temu • 1,343 wyświetleń Inne Sokol - Ucze sie uczuc 10 lat temu • 857 wyświetleń Inne Kazik - Wicuś Ulepił Grzybki 10 lat temu • 1,168 wyświetleń Inne Krzysztof Klenczon - Jesień idzie przez park 10 lat temu • 1,120 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #10 7 norweskich przysmaków 8 lat temu • 8,738 wyświetleń Inne Jak najlepiej podróżować po Norwegii? | Podróżne #64 8 lat temu • 2,223 wyświetleń Inne SPECTRAL POWER - Rozmawiająca Latarnia Ekeberg Park Oslo 6 lat temu • 3,504 wyświetleń Inne Kazan, Kaen, WARD - Nie podawaj sie za kogos kim nie jestes 10 lat temu • 913 wyświetleń Inne SDM...Z nim będziesz szczęśliwsza..... 9 lat temu • 987 wyświetleń Inne Friends - Nauczę Cię życ . + tekst 9 lat temu • 1,914 wyświetleń Inne TAG: ŻYCIE ZA GRANICĄ *NORWEGIA* ♥ z JessCebula 7 lat temu • 3,694 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #26 Snus i papierosy 7 lat temu • 3,736 wyświetleń Inne Isfiske på Lygnin, 9. mars 2012 8 lat temu • 12,392 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #03 17. maja 8 lat temu • 2,661 wyświetleń Inne Erik og Kriss - Lighter (Offisiell musikkvideo) 12 lat temu • 1,904 wyświetleń Inne Kali - Sam tego chciałeś (prod. PSR) 10 lat temu • 1,845 wyświetleń Inne Moja Szkola 8 lat temu • 7,007 wyświetleń Inne Obywatel - "Przyznaję się do winy (czyli zeznania miłosne)" 12 lat temu • 1,869 wyświetleń Inne Cypis ~ Nie spać / Zwiedzać / Zapierdalać (Official Video) 6 lat temu • 2,741 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #29 Galeria Narodowa w Oslo 7 lat temu • 2,176 wyświetleń Inne Varius Manx - Piosenka księżycowa (Moon Song) 10 lat temu • 1,740 wyświetleń Inne BASTA - Hej, czy ty wiesz kochanie ( Official Video ) 9 lat temu • 1,594 wyświetleń Inne Nowy w Norwegii - #30 Legalizacja pobytu 7 lat temu • 3,101 wyświetleń Inne W Norwegii nie ma ryb... raczej 7 lat temu • 4,517 wyświetleń Inne 3y SIE NIE PODDAWAJ ( gosc. Młody ) prod. Yez Yez Gang + Tekst 9 lat temu • 1,750 wyświetleń Inne Okupacja Norwegii w czasie II Wojny Światowej 2 lata temu • 1,852 wyświetleń Filmy instruktażowe Nowy w Norwegii - #01 O mnie 8 lat temu • 3,384 wyświetleń Inne Morskie safari, Norwegia | Podróżne #76 7 lat temu • 1,076 wyświetleń Inne Norwegia - w tym odcinku prawdopodobnie najładniejsze ujęcie na polskim YouTube 9 lat temu • 3,062 wyświetleń Inne Najpiękniejsze Norweżki 8 lat temu • 21,330 wyświetleń Inne Sylwia Grzeszczak Księżniczka ( Not Official Video Clip ) 9 lat temu • 1,777 wyświetleń Inne 73. Pojawiłeś się w moim życiu i nauczyłeś mnie jak prawdziwie żyć, a nie tylko istnieć na powierzchni ziemi. Od momentu, gdy pojawiłeś się w moim życiu, każdy dzień jest pięknym i niesamowitym dniem, na który zawsze czekam. Jestem błogosławiony, że cię mam i zawsze będę pielęgnować każdą chwilę z tobą.

Dzisiaj o 11:00 żegnam znajomego. Tomek odszedł nagle, nie miał nawet 30 lat ale stwierdził, że nie chce już dłużej z nami być. Takie mam trochę mieszane uczucia, gdy o nim piszę. Z jednej bowiem strony chcę jakoś go zapamiętać i tym tekstem oddać jakąś cześć naszej znajomości ale z drugiej strony – wiem, że on nie zawsze lubił te moje blogowe wpisy. Wiedział jednak, że ja inaczej nie potrafię. To po pierwsze. A po drugie: choć jest mi smutno, że już nie będzie nam dane się zobaczyć nigdy więcej, to jednak nie chcę jego decyzji umniejszać znaczenia. To był jego wybór i chcę go uszanować. Poznaliśmy się, gdy miał 16 lat – w roku 2005. Piękny był. Niewysoki, ciemnowłosy, taki skromniutki. Uroczo jeszcze wówczas nieśmiały. Na naszą pierwszą prawdziwą randkę poszliśmy do kina na premierę „Harry’ego Pottera”. Dokładnie o północy zasiedliśmy w Multikinie na Imielinie. Mieliśmy fatalne miejsca – chyba w pierwszym rzędzie. Ale pamiętam, że trzymaliśmy się za ręce trochę. Tak nieśmiało, najpierw tylko pojedynczymi palcami, potem trochę odważniej. Odprowadziłam go potem do domu, bo mieszkał niedaleko. A poza tym miał 16 lat, więc wypadało. (Tutaj pisałam, jak go poznałam. A tutaj, jak poszliśmy do kina.) Nie ukrywam, że strasznie mi się podobał. Od początku do naszego ostatniego spotkania. Gdy się poznaliśmy, wysłał mi zdjęcie swojego brzucha – rysował się na nim bardzo delikatnie sześciopak. A pamiętajcie, że miał 16 lat! Zdjęcie wisiało w moim poprzednim mieszkaniu na ścianie. Przez to też wiele osób znało go potem, jako Tomka Od Ładnego Brzucha. Nasz kontakt się urwał po jakimś czasie. Mi przeszkadzała jego skłonność do fantazjowania – no a poza tym był wówczas emocjonalnie dość młody i nie miało to sensu jakiegoś specjalnego. Pojawił się w moim życiu jakiś czas później. I tak nasza znajomość wyglądała – pojawiał się na jakiś czas, potem znikał na długo. I tak cały czas z przerwami różnej długości. (Pojawił się np. na premierze filmu, na który zabrałam kilka osób w Tłusty Czwartek a po którym wpadli wszyscy do mnie na faworki – w 2012 roku. Na fotoblogu pisałam o tym tutaj ale Tomka na zdjęciu nie ma, niestety.) Jakiś czas temu, może około 2013 roku, pojawił się znów. Odrodziła się jakaś dziwna chemia, taka erotyczna. Dostałam od niego kolczyki. Pamiętam, że spał u mnie. Potem, po kilku dniach, jak zawsze – zniknął na chwilę. Aż pojawił się na debacie w państwomiasto na temat samobójstwo wśród młodych osób LGBT w Polsce. Byłam panelistką, on – siedział na publiczności. Wydaje mi się, że widziałam go wówczas ostatni raz. * * * Tomek był skomplikowanym chłopcem. Lubił koloryzować ale też życie nie było dla niego łatwe. Może bez szczegółów ale jedno jest pewne: to była trudna droga życiowa. Zdolny był. Próbował swoich sił wokalnych. Nawet na facebooka wrzucił kilka nagranych w domu piosenek. Wszystkie tak samo melancholijne, smutne, powolne. Tomek lubił takie klimaty – coś z pogranicza romantyzmu i smutku. Sam chyba tak o sobie myślał często – właśnie w tych kategoriach. Miał swoją wielką ideę. Chciał działać społeczne właśnie w celu przewdziałania samobójstwom wśród młodzieży LGBT. Ironicznie. Jego pomysł był nierealny i wynikał z tego, że nie znał się w ogóle na działalności pozarządowej. Idea piękna ale niewykonalna. Często o niej opowiadał – szukał sposobów na realizację. Mimo tego, że tłumaczyłam mu, jak pewne rzeczy są nie do zrobienia, nie poddawał się. Odzywał się do wielu firm, fundacji, stowarzyszeń. Szukał sposobu na realizację tej idei. Wiele, wiele lat opowiadał o tym, jak chce ją wdrożyć – przeciwności losu czy też tacy maruderzy jak ja nie byli dla niego przeszkodą. Nie chciał uwierzyć, że to się nie uda. * * * Zdałam sobie właśnie sprawę z tego, że nie wiem czy mam jakiekolwiek zdjęcie Tomka. Na pewno mam – wszak wiecie, że robię zdjęcia jak pojebana – ale nie mogę teraz żadnego znaleźć. Przeszukałam jakieś stare wpisy, fotobloga… Nic nie wyskakuje. Pewno kiedyś, gdy nie będę tego szukać, pojawi się znikąd i mi o nim przypomni. Emocję mam dziwną. Jakoś tak konteneruję tym wpisem wspomnienie o człowieku, który odszedł. Nie będę udawać, że był mi bardzo bliski – to byłoby kłamstwo. Jednakże to też pierwszy raz w moim życiu, gdy odchodzi ktoś, z kim byłam blisko także fizycznie. Stąd to dziwne uczucie. Tomku, dziękuję Ci za to, że pojawiłeś się w moim życiu. Będzie mi Ciebie jakoś tam brakować – ta świadomość, że nie pojawisz się znów znikąd po jakiejś przerwie jest dość dziwna. Teraz jadę na pogrzeb, by pożegnać Cię i pokazać Ci w ten sposób, że dla mnie byłeś zawsze wyjątkową, piękną, pokręconą osobą. Pogrzeby są wszak dla żywych a nie dla umarłych.

Dziękuję Ci za życzliwość i wsparcie, Za Twój czas i miły gest. Za każdą myśl, którą mnie otaczasz i ciepłe słowo. Za to że pojawiłeś się w moim życiu i rozjaśniłeś go. Spójrz…wzruszenie wyciska z oczu łzę. Brak mi słów by wyrazić wdzięczność moją. Choć powiesz jak zwykle – „to nic takiego, nic wielkiego
Dziękuję Amadeuszu za piosenkę... piękna... Buziaki ode mnie... ♥ ♥ DLA MOJEJ UKOCHANEJ VERONI - DEDYKUJĘAmadeusz ♥ Kiedy mężczyzna kocha kobietęnie potrafi myśleć o niczym światza odrobinę dobra, którą by w niej ona go krzywdzi, on tego nie nie potrafi czynić się od swojego najlepszego przyjaciela,jeśli on nie będzie jej mężczyzna kocha kobietępoświeci dla niej wszystko,próbując dać jej to czego zrezygnować z wygódi spać na deszczu,jeżeli ona powie, że to droga,którą powinien mężczyzna kocha kobietędaję Ci wszystko co posiadam,Próbując zatrzymaćTwoją drogocenną proszę, nie traktuj mnie mężczyzna kocha kobietęgłęboko w swojej duszy,ona może przynosić mu tak wiele cierpieniajeżeli bawi się nim robiąc z niego jest ostatnim, który się o tym oczy nigdy nie potrafią kiedy mężczyzna kocha kobietę...Wiem dokładnie jak się kochanie,ja jestem mężczyznąkiedy mężczyzna kocha kobietę============================================When a man loves a womanCan't keep his mind on nothin' elseHe'd trade the worldFor a good thing he's foundIf she is bad, he can't see itShe can do no wrongTurn his back on his best friendIf he puts her downWhen a man loves a womanSpend his very last dimeTrying to hold on to what he needsHe'd give up all his comfortsAnd sleep out in the rainIf she said that's the wayIt ought to beWhen a man loves a womanI give you everything I gotTrying to hold onTo your precious loveBaby Baby please don't treat me badWhen a man loves a womanDeep down in his soulShe can bring him such miseryIf she is playing him for a foolHe's the last one to knowLoving eyes can never seeYes when a man loves a womanI know exactly how he feels'Cause baby, babyWhen a man loves a womanWhen a man loves a womanWhen a man loves a womanWhen a man, when a man, when a man loves a woman
Wyraża swoją niekończącą się wdzięczność: „Dziękuję, że mnie kochasz”. 16. „Nie mogłem prosić o więcej” Sary Evans . Jak garnek złota na końcu tęczy - w ten sposób bohaterka tej piosenki z 1999 roku postrzega osobę, za którą jest wdzięczna. Czuje się wdzięczna, że żyje, po prostu będąc obok swojego partnera.
Tekst piosenki: There's no greater love There's no greater joy Then when I felt your life growing inside of me God has given me a gift so precious He must have made you from a cloud and angel's wings Now that you've come into my life Without you I know I can't survive No... 'cause you're the reason that I live each day And I wanna thank you for all that your are Thank you for being my light when it's dark Thank you for bringing me joy each day I'm loving you more than words can say Thank you for givin' my life a new song Givin' me reason to wanna stay strong Thank you for everything that you've done You are my life, my soul, my son You've come and changed my life 'Cause what I feel inside Is a joy I know I've never had before And though I'll make mistakes There's something you should know I dedicate my love and life to you Now that you've come into my life Without you I know I can't survive 'Cause you're the reason that I live each day And I wanna thank you for all that your are Thank you for being my light when it's dark Thank you for bringing me joy each day I'm loving you more than words can say Thank you for givin' my life a new song Givin' me reason to wanna stay strong Thank you for everything that you've done You are my life, my soul, my son Dodaj interpretację do tego tekstu » Historia edycji tekstu Szczerze mówiąc, pojawiłeś się w moim życiu jako błogosławieństwo i do dziś moje życie wciąż zmienia się na dobre. Życzę Ci bezpiecznego lotu z powrotem do domu, kochanie. 38. Czuję się tak szczęśliwa wiedząc, że w krótkim czasie będziemy razem. Kordian "Królik" Sobierajski zmarł w nocy wczoraj w nocy, w środę, 5 listopada. Jego serce, zmęczone po kolejnym koniecznym zabiegu odmówiło posłuszeństwa. Nie chciało więcej bić. Lekarze zrobili co w ich mocy. Nie są jednak cudotwórcami, jak sam mawiał. Nie myślcie jednak, że się po prostu poddał. To serce było sercem wojownika. Bo tak naprawdę Kordian umierał od 7 października, kiedy to jego operacja nie powiodła się. Zaskoczył wszystkich lekarzy budząc się po 3 dniach śpiączki, gdy dawano mu prawie zerowe szanse na przeżycie. Walczył jeszcze przez prawie miesiąc. Wierzył, że się uda. Nadal miał marzenia i plany. Pomimo wielkiego bólu, jaki doznawał i wielkiego zmęczenia Przez ostatnie dwa tygodnie gasł w oczach. Samo serce, pewne zdarzenia w których oskarżał siebie o cudzą krzywdę nie dawały mu spokoju. Mimo to walczył, a niektóre dni były "cudem przetrwania", jak mówił. Nie każdemu mówił jak bardzo jest źle, jak to on, nie chciał nikogo martwić. Wszyscy jego najbliżsi jednak liczyli się z tym, co może się stać. I co się stało. Siły dodawały mu wszystkie dobre myśli od jego przyjaciół, miłość, która zakwitła pod tym chorym sercem w ostatnich miesiącach, o której również nie mówił głośno. Chciał, by wszystko rozkwitnęło z czasem. Okazało się, że czasu mu zabrakło. Kordian prosił mnie przed operacją, gdyż sądził już wtedy, że może umrzeć, bym w razie takiego wypadku to ja powiadomiła jego znajomych. Nigdy nie lubił odchodzić bez pożegnań, uważał to za nieeleganckie. Tak też chciał na wszelki wypadek pożegnać się i tutaj. Tuż po operacji chciałam usunąć ten tekst i oddać mu też kilka listów, które miała potem rozdać. Chciałam, żeby to był jakiś znak, że jednak się uda. Kordian wolał, żebym je zatrzymała. Tak samo jak nie zmienił hasła dostępu na bloga. Jakby wiedział. Bo, przecież, on zawsze wiedział. Liczył się z tym. Nie pozostaje mi nic innego, jak wypełnić jego wolę. Nie usunę oczywiście jego bloga. Niech pozostanie w sieci jako pamiątka fragmentów jego pięknego życia. Bo dla nas wszystkich, jego rodziny, jego przyjaciół, był cudownym człowiekiem. Człowiekiem, którego duchowe serce było o wiele silniejsze od fizycznego. Pamiętajmy go właśnie takim. Dla mnie i dla mojego męża był najwspanialszym przyjacielem jakiego mogliśmy mieć i najlepszym człowiekiem jakiego znaliśmy. Niech wędruje szczęśliwe w Krainie Wiecznych Łowów. Barbara, znana bardziej jako Frida Jeśli czytacie te słowa, oznacza to, że ja nie żyję. Czy można było zacząć banalniej? Jak we wszystkich przygodowych filmach i tych wyciskających łzy. Ale nie mam innego pomysłu na początek, zresztą, przecież nigdy, żaden początek nie jest zbyt oryginalny. Wszyscy rodzimy się krzycząc. Od tej reguły nie ma odstępstwa, w końcu wszyscy krzyczymy by zaczerpnąć pierwszego oddechu. Ostatni oddajemy światu z reguły w ciszy. Jeden z moich przyjaciół, Vincent ,który zmarł krótko przede mną, o którym często tu wspominałem, zapytał mnie kiedyś, czy to dlatego krzyczymy, bo życie jest kurewsko trudne, a jesteśmy tak cisi, bo śmierć jest spokojem? Nie umiałem mu wtedy odpowiedzieć. Nie mam pewności i teraz, pisząc te słowa. Ale tak, życie jest trudne. Życie, jego wybory jest trudniejsze, niż umieranie. Życie niszczy nas od samego początku, otula gryzącym powietrzem tuż po wyjściu z ciepłej wody matczynego łona. Życie uderza nas w twarz raz za razem, życie droczy się z nami, życie każe nam walczyć, nieraz każe nam krzyczeć i wić się. Ale to wcale nie znaczy, że nie jest piękne. Nie wiem, czy tam jest tak samo, choć nigdy w to nie wątpiłem. Teraz chociaż zaspokoiłem swoją ciekawość. Ale wy żyjecie. I nie zapominajcie, że właśnie życie, to które nieraz doświadcza nas wielkim bólem i cierpieniem, jakim dotknęło nieraz i mnie, jest piękne. Jest darem, największym darem, jaki otrzymaliście. Nigdy, przenigdy go nie zmarnujcie. Nie zmarnujcie czasu który jest wam dany na wybory które sprawią, że życie będzie jałowe. W waszym odczuciu jałowe. Bo to określenie ma wiele znaczeń. Odważcie się decydować na to, co sprawi, że wy, właśnie wy będziecie szczęśliwi. Nawet, jeśli tak wielu tego nie zrozumie. To między innymi właśnie chcę wam powiedzieć, ja, którego już nie ma w dosłowności w tym świecie- nie zmarnujcie życia. Bądźcie szaleni, bądźcie natchnieni, bądźcie odważni. Realizujcie wszystkie marzenia i nigdy, nigdy nie przestańcie marzyć. Ja marzyłem zawsze. Byłem nieraz szalony w tym, by tych marzeń dotknąć. Marzyłem pewnie nawet chwilę przed tym, zanim kazali wdychać mi gaz który prowadzi do krainy, jak się okazało, wiecznego snu. Marzyłem i zdobyłem się na odwagę. I powiem jedno- niczego nie żałuję. Niczego bym nie zmienił. Bo w swoim krótkim życiu, mimo wszystko, doznałem tak wiele. Nie chodzi o to, ile żyjesz. Ale jak żyjesz. Ja swoje życie lubiłem. Naprawdę lubiłem i nie chciałem się jeszcze żegnać, ale jak widać, nie było wyboru. Tak właśnie miało być. Ale miałem dobre życie, więc nie warto nad nim płakać. Płaczcie nad tymi, których ciała są sprawne, ale dusze zamrożone. Płaczcie nad tymi, którzy mają oczy szeroko otwarte, a nic nie widzą. Zajmijcie się żywymi i ich losem. O zmarłych nie trzeba się martwić. Zmarli mają się dobrze. Za nich nie trzeba się modlić. Modlitwy i ciepłe myśli trzeba kierować ku żywym. Zmarli są być może po to, by z ich dawnych ciepłych myśli korzystać, w nich się ogrzewać. Nasłuchiwać echa ich opowieści, w której było dobro. W tym, co dali wam kiedyś. Nie trzeba się o nich martwić nic a nic. Nie płaczcie nad tym, że ktoś nie żyje, zwłaszcza ktoś, kto w waszym życiu był tylko błyskiem, tchnieniem. Nikim tak ważnym, by zostawiać po sobie wielkie dziury. Nie płaczcie, dlatego że umarłem. Nie płaczcie, bo coś się skończyło. Jeśli cokolwiek dla kogoś tutaj znaczyłem, nie płaczcie. A cieszcie się, że w ogóle byłem. Człowiek nie powinien nigdy żałować, że coś stracił, kogoś stracił. Bo tak naprawdę nic nie należy do niego. Posiadanie to tylko ułudy. Wszyscy pływamy w oceanie, którego pieszczotę na naszym ciele możemy doceniać. Możemy śpiewać w nim głośno cudne pieśni. Ale nigdy nie oswoimy fali, możemy ją tylko ujeżdżać. Ale nie posiadać. Nikt więc nigdy mnie nie miał na własność. Być może, stałem się nieraz kolejną falą w czyimś życiu, tak po prostu. Jeśli przyniosłem z nią coś dobrego, cieszę się. I sam za to dziękuję. Jeśli coś zniszczyłem sobą, z całego serca przepraszam. Nigdy nie płaczcie dlatego, że ktoś odszedł z waszego życia. Czy umarł, czy złamał wam serce, czy po prostu poszedł w swoją stronę. Doceńcie tylko to, że mogliście go poznać. I dostrzeżcie też to, czego miał was nauczyć. Bo każde spotkanie jest też nauką. O własnym życiu. O sobie samym. Zresztą, nikt tak naprawdę do końca nie odchodzi. Wszyscy jesteśmy opowieścią, którą sami piszemy. Opowieścią, która kiedyś przeminie, w której zatrą się echa słów i piosenek. Przez jakiś czas jednak moja opowieść będzie żywa, moje słowa i dźwięki będą niosły się przez świat wraz z wiatrem, moje myśli nigdy nie zostawią wielkiej pustki. One się tylko oddalą. Będę we wspomnieniach które po sobie zostawiłem, w słowach które napisałem, w muzyce, którą stworzyłem. Będę śladem w oczach ludzi, którym podarowałem uśmiech. Będę snem w nocy, który wcale nie przerazi, który dobrze śnić. To wszystko będzie trwało, z czasem coraz mniej widoczne. Ale moja opowieść być może zbuduje inne opowieści, opowieści, którymi karmi się świat. Nikt z nas nie jest bez znaczenia i ja też nie byłem. Dodałem coś od siebie światu. Sam świat w sobie przecież nosiłem, w swoich kościach kości dawnych ludów, w swojej duszy gwiezdny pył wszechświata. I ty także to w sobie masz, ty, który czytasz jedne z moich ostatnich słów. Powtórzę ci, ja, głos zza grobu, który już nie ma czasu w tym dosłownym ciele- nie zmarnuj tego. Nie odejdę więc całkiem. Moja opowieść będzie niosła się echem, mam nadzieję, dobra opowieść, mimo wszystko. Jeśli jednak chcecie uczynić mnie nieśmiertelnym w świecie ludzi,według waszego czasu, nie płaczcie, nie żałujcie że mnie nie ma, choć nadal jestem w echach samego siebie. Jeśli chcecie uczynić mnie nieśmiertelnym, nie stawiajcie mi pomników, nie żałujcie niczego co było mną. Jeśli chcecie uczynić mnie nieśmiertelnym, śpiewajcie dla mnie czasem wesołe piosenki. Jeśli chcecie mnie pożegnać, napiszcie dla mnie wiersz, wypijcie dla mnie słodkie wino i zatańczcie pod księżycem. Wykrzyczcie do gwiazd, symbolu tego, co martwe, wykrzyczcie całą muzykę, jaką w sobie nosicie, wykrzyczcie moje imię bez żalu, pod tym niebem, pod którym przecież wszyscy nadal jesteśmy. Jeśli chcecie uczynić mnie nieśmiertelnym w oczach ludzi, nie płaczcie, a śmiejcie się. Bo jestem nadal opowieścią, która się dokonała, ale jestem opowieścią, w której nic nie brakowało. Ale ta opowieść nie miałaby nigdy znaczenia bez miłości. Będę w tchnieniu żywych, którzy mnie kochali i których ja kochałem. W tchnieniu tych, którzy nawet nie wiedzieli być może, że oddałem im kawałek swojego chorego serca. Zawsze, gdy patrzyłem w gwiazdy, były dla mnie wyjątkowe. Usłyszałem kiedyś o tym, że niektóre gwiazdy są martwe, wypalone, ale ich światło nadal do nas dociera. Z czasem słabnie, jak wszystko, z czasem ostatnie okruchy gwiazdy wracają do miejsc, z których pochodzą. Podobnie jest z miłością. To, że ktoś odszedł, nie znaczy, że nie ma miłości. Ona zawsze zostaje. Ona zawsze otula tych, którzy zostali. Rozświetla im mrok. Jak napisałem dość niedawno kiedyś komuś, jeśli bałem się jednego- to tego, że zostawię za mało światła. Tego, że nie świeciłem, nie ogrzewałem, nie płonąłem miłością na tyle mocno za życia, że to tak szybko się wyczerpie! Nie mi to oceniać. Mnie już nie ma. Ale wiem, że gdy żyłem, starałem się. Starałem się z całych sił, patrzyłem sercem i słuchałem go. Widziałem piękny świat, który kochałem. Widziałem wspaniałych ludzi, też w każdym z was po kolei, wspaniałych ludzi, którym zawsze chciałem dać trochę czułości. Czułość, moje ukochane oblicze miłości. Całe życie się starałem. W tym życiu było najważniejsze. I o tym też możecie pamiętać, o mojej miłości, treści życia. O miłości która wiruje w tańcu pod księżycem. I wy kochajcie także. Nie zamykajcie swoich serc przez uprzednie zranienia czy tęsknoty. Kochajcie zawsze, bo to jest to, co po was zostanie, jedyna rzecz, którą warto zapamiętać. Jak głęboko kochaliście. Bo ja kochałem. Kochałem. Kochałem. Kochałem. I tą miłość i wam zostawiam. Bo na mnie już czas. Na ostatnią, największą przygodę, z której już przecież nie wrócę. Macham wam na pożegnanie, ostateczne, Włóczykij w czarnym kapeluszu, Skrzypek na zapadającym się dachu, Indianin tańczący pod niebem. Ten, który kochał. Ten, który zawsze pamiętał o czułości. Żegnajcie.
  1. Лечሌзоξ ሢгևቅ զачуճатոււ
    1. Таչυтваπе եጨኧт
    2. ቸжθщሿп иኦ п ጪըктиγատ
  2. Ոዐ ቺጼеμωсաπօж
  3. Իсωቅω νоч
. 545 132 311 270 203 609 37 336

dziękuję że pojawiłeś się w moim życiu tekst piosenki